36 godzin w Paryżu

Paryż, to miasto, które dane mi było odwiedzić już 5 razy. To miasto, gdzie zahipnotyzowane tłumy turystów czekają w kolejkach pod wieżą Eifell'a, gdzie inni szpanują kasą pływając eleganckimi barkami po Sekwanie siedząc przy stolikach, na których chłodzi się szampan w kubełku z lodem, gdzie gromady azjatyckich turystów oglądają dzieła sztuki oczami smartphonów, tabletów i innych urządzeń służących do robienia zdjęć.

Paryż, to również miejsce, gdzie tak łatwo wtopić się w kolorowy tłum mieszkańców i poczuć się jak oni. Wystarczy wsiąść do metra, wystarczy zejść z wydeptanych przez turystyczną stonkę szlaków, aby poczuć prawdziwą atmosferę tej cudownej metropilii.

Dla fotografa to również inne wyzwanie; jak pokazać to miasto w inny niż wszyscy sposób, jak nie ulec pokusie zrobienia kilku pięknych pocztówek, jakich tysiące w sklepach z pamiątkami dla turystów. To proste, kupić bilet na metro, zejść pod ziemię i pojeździć razem z Paryżanami, zajrzeć im głęboko w oczy, poczytać w ich myślach i już wszystko będzie jasne i łatwe.









Komentarze

Popularne posty z tego bloga